Dowcipy!
W sadzie:- A więc oskarżony przyznaje się, że w czasie polowania postrzelił gajowego?
- Tak, przyznaje się.
- Czy oskarżony może podać jakie okolicznoci łagodzące?
- Tak, gajowy nazywa się Zając
------------------------------------------------------------------
Po polowaniu główny łowczy skrupulatnie podlicza upolowana zwierzynę:
- Czterdzieci zajęcy, szeć lisów, trzy dziki, jeden jeleń i jeden naganiacz.
Idzie zajączek lasem i kuleje na jedna nogę. Spotyka go drugi zajączek i pyta:
- Co się stało?
- Myliwy.
- Postrzelił?- Nie, nadepnął
------------------------------------------------------------------
Początkujący myliwy przed swoim pierwszym polowaniem pyta gajowego:
- Dlaczego naszych naganiaczy nie ma tak długo?
- Żegnają się ze swoimi rodzinami
------------------------------------------------------------------
Początkujący myliwy tłumaczy swojemu sąsiadowi:
- Nie ma bardziej chytrych zwierząt od lisa. Wczoraj przez cały dzień tropiłem jednego lisa, a gdy w końcu go zastrzeliłem, okazało się, że to pies
------------------------------------------------------------------
Sławny myliwy pokazuje znajomemu swoje trofea. Goć zachwycony widokiem licznych poroży, szabli i kłów, nagle woła:
- W rogu salonu widzę na cianie głowę umiechniętej kobiety
- To głowa mojej teciowej. Do ostatniej chwili biedaczka mylała, że chcę ja sfotografować
------------------------------------------------------------------
Na polowaniu:
- Do licha, spudłowałem już dziesiąty raz! Chyba palnę sobie w łeb!
- A trafisz?
------------------------------------------------------------------
Myliwy chwali się sąsiadowi:
- Podczas ostatniego polowania ustrzeliłem trzy kaczki.
- Dzikie kaczki?
- Dzikie to one nie były, ale ta ich włacicielka...
- Dlaczego idziesz na polowanie w stroju wędkarza?
- Dla zmylenia zajęcy. Będą mylały, że idę na ryby
------------------------------------------------------------------
W szkole nauczycielka zwraca się do ucznia:
- Jasiu, wymień jakiego ssaka łownego.
- Ssaka...ssaka... No, na przykład myliwy
------------------------------------------------------------------
Żona pyta męża:
- Kiedy wrócisz z polowania
- Kiedy wrócę, to wrócę
- To dobrze, ale nie później
------------------------------------------------------------------
Początkujący myliwy wyrusza na polowanie z dwoma psami. Po godzinie wraca.
- Co się stało? - pytają koledzy. Wróciłe po nowe naboje?
- Nie, po nowe psy.
------------------------------------------------------------------
W sklepie myliwskim sprzedawca pyta kobietę:
- Po co pani rut? Przecież pani nie poluje.
- Wepchnę go do cielęciny, a jak jeszcze posypię ją przyprawą do dziczyzny, to gocie uwierzą, że mój maż w końcu co upolował
Myliwy wraca z polowania i mówi do żony:
- Nie wierzę w astrologię! Urodziłem się w znaku Strzelca, a jeszcze nigdy nic nie upolowałem...
Myliwy mówi do kolegi:
------------------------------------------------------------------
- Podobno sprzedałe swego psa myliwskiego, którego tak bardzo lubiłe?
- Tak. Ostatnio był nie do wytrzymania. Ilekroć opowiadałem historie z moich polowań, kręcił przecząco łbem.
W parku na ławeczce rozmawia ze sobą dwóch starszych panów:
- Jakie hobby miał pan w młodoci? - pyta jeden z nich.
- Kobiety oraz polowanie.
- A na co pan polował?
- Na kobiety!
------------------------------------------------------------------
Myliwy chwali się kolegom, że za jednym strzałem upolował trzy zające.
- Jak to możliwe? - pytają koledzy.
- Jednego trafiłem w brzuch, drugi zemdlał ze strachu, a trzeci udawał zabitego, więc i jego też wziąłem ze sobą.
- Co i w jakiej kolejnoci jest najważniejsze dla myliwego?
- Strzelba, pies i żona.
------------------------------------------------------------------
Na polowaniu myliwy strzela do bażanta, który włanie poderwał się do lotu.
- Trafiłem! - cieszy się myliwy. Nawet pióra poleciały
- To prawda - potwierdza jaki myliwy. Pióra poleciały ale razem z bażantem.
------------------------------------------------------------------
Na polowaniu początkujący myliwy pyta stojącego obok myliwego:
- Jak strzeliłem?
- Znakomicie! Gdyby tylko ten jeleń stał trochę bardziej w lewo
------------------------------------------------------------------